TRADYCYJNA MEDYCYNA CHIŃSKA

ZAPRASZAMY NA NOWĄ EDYCJĘ szkolenia: Podstawowy kurs masażu stóp On Zon Su 按踵術 - starożytna chińska refleksologia stóp. Kurs dziewięcioczęściowy. Warszawa, XI 2023 - VI 2024 roku. Prowadzi Lada Malinakova. MOŻNA JESZCZE DOŁĄCZYĆ DO SZKOLENIA, A  ZALEGŁE SESJE ZALICZYĆ ONLINE. Informacje i  zapisy: Lada Malinakova, Marian Nosal, komórka: 571245333; stacjonarny: 224785715, więcej…

ĆWICZENIA ONLINE: Qigong Jadeitowej Księżniczki ONLINE, ćwiczenia dla zdrowia i  witalności. Środy i  piątki 7:45-9:15  - Warszawa, i  Internet cały. Prowadzi Marian Nosal, więcej…

ĆWICZENIA ZDROWOTNE: Zajęcia ONLINE Qigong oraz Tai Chi, styl Chang San Feng we wtorki 19:00 i  czwartki 19:30 Warszawa, i  Internet cały. Prowadzi Lada Maliňáková-Nosal, więcej…

Bez właściwego snu nie ma zdrowia !!!

Ostatnio pisałem o  ważności właściwego snu dla zdrowia. A  teraz dla jasności wykładu odwróćmy problem i  spytajmy, czy przy niewłaściwym śnie można w  ogóle być zdrowym. Otóż zdaniem specjalistów Tradycyjnej Medycyny Chińskiej i  moim zdaniem NIE!!! I  to niezależnie od tego ile pieniędzy i  czasu poświęcimy na leczenie i  zabiegi medyczne, dietę, czy sport. Ten odwrócony sposób myślenia ma nam uświadomić ważność spania w  naszym życiu!

Kluczowe dla naszego zdrowia są pory doby, w  których śpimy.

Nikt nie uczy młodych ludzi o  ważności spania w  odpowiednim czasie.

Abstrahując od pory roku i  wieku osoby, zgodnie z  ogólnymi zasadami Tradycyjnej Medycyny Chińskiej, można powiedzieć, że spać najlepiej jest w  godzinach 21:00 - 5:00.

To jest, średnio rzecz biorąc. najlepszy czas na zdrowy i  dający zdrowie sen.

I w  tym momencie większość z  Was może powiedzieć: "ale to przecież jakaś fantazja, wtedy przecież oglądam telewizję i  jestem w  Internecie!".

No właśnie…

I dlatego, między innymi, stan zdrowia społeczeństa jest tak niski.

Poza tym proszę zwrócić uwagę na to, że grupy zawodowe, które pracują na zmiany, czyli śpią nieregularnie, mają dużo większe problemy ze zdrowiem.

Typowy przykład, to lekarze pracujący w  systemie dyżurów całodobowych, czy nocnych.

Statystyki mówią, że lekarze są jedną z  najkrócej żyjących grup zawodowych.

Niektóre badania mówią, że w  ogóle żyją najkrócej ze wszystkich większych grup zawodowych i  najwięcej chorują.

A przecież na temat zdrowia powinni oni wiedzieć wszystko…

Nic jednak nie zastąpi życia w  zgodzie z  rytmami Przyrody.

Tak, na studiach medycznych nauczono ich wiele, ale NIE powiedziano o  ważności snu dla zdrowia.

I w  ogóle nie powiedziano o  ważności właściwego stylu życia dla utrzymania zdrowia i  życia.

W związku z  tym zdrowego stylu życia ani nie stosują sami, ani co gorsze jego zasad nie przekazują swoim pacjentom.

Bo im "nie kazano", a  samodzielne myślenie jak wiadomo w  korporacjach nie jest dziś w  cenie.

To, że brak snu w  nocy jest szkodliwy czujemy wszyscy intuicyjnie, bo po nieprzespanej nocy czujemy się zmęczeni.

Ale wydaje się nam, że potem wypoczniemy i  organizm wróci do normy.

To prawda, ale tylko częściowo, gdyż wielokrotne systematyczne niewyspania nocne, a  raczej ich skutki kumulują się i  nie ma już potem możliwości ich "odespania" i  doprowadzenia organizmu do poprzedniego stanu równowagi i  zdrowia.

Oprócz ilości snu i  pory spania, ważna też jest jego jakość.

Wielu lekarzy na przykład w  czasie dyżurów śpi, ale może to być sen przerywany obowiązkami zawodowymi, co powoduje znaczne obniżenie jego wartości regeneracyjnej.

Poza tym jakość takiego snu jest niska, gdyż w  "kącie głowy" taki dyżurujący lekarz zawsze musi zachować czujność i  nie może się na 100% rozluźnić i  wypocząć właściwie.

Omówiłem tu przypadek pracy na zmiany na przykładzie lekarzy, gdyż jest on najbardziej charakterystyczny, ale podobnie jest z  pozostałymi grupami zaodowymi, zmuszonymi do pracy w  nocy.

Z powodu notorycznego niewyspania i  przemęczenia lekarzy cierpią też pacjenci, bo zaspany i  wymęczony fachowiec, to słaby fachowiec.

I tu ktoś może powiedzieć, że są takie zawody, w  których "musi się" pracować w  nocy.

Otóż moim zdaniem niekoniecznie i  nie do końca.

Czasami wystarczy drobna reorganizacja pracy.

Załóżmy na przykład, że wykształcilibyśmy i  zatrudnili więcej lekarzy, to wówczas można by ich z  wielkiej ilości nocnych dyżurów przynajmniej częściowo odciążyć.

Ale taka sytuacja nie spodobała by się ani państwu, które ponosiłoby większe koszty kształcenia i  zatrudnienia medyków, ani im samym, bo pewnie, zgodnie z  prawami rynku pracy, zarabialiby mniej.

Zadowoleni byliby pewnie pacjenci, ale kogo to obchodzi…

Przypadkiem lekarzy, którzy na temat ważności snu powinni wiedzieć najwięcej i  wiedzę tę przekazywać społeczeństwu, można wytłumaczyć ogólny niski poziom świadomości zdrowotnej społeczeństwa.

Każdy starszy lekarz może przecież powiedzieć pacjentowi: "a ja przemęczam się na nocnych dyżurach już od 30-40 lat i  ciągle jeszcze żyję".

Statystyki są niestety nieubłagane, taki styl życia nie może ujść bez kary.

Przepracowany lekarz nie ma nawet pojęcia, jak powinien wyglądać i  czuć się zdrowy człowiek.

Zły przykład idzie od góry, a  ryba psuje się od głowy…

Marian Nosal
Warszawa, 25 X 2020

tradycyjnamedycynachinska.pl/zdrowy_sen/2a_bez_wlasciwego_snu_nie_ma_zdrowia/index,pl.html

Zapraszamy też na Youtube: , FB oraz na Google+